Poród idealny. Jak człowiek go jeszcze udoskonali?

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), około 800 kobiet i średnio 8 200 noworodków umiera codziennie na całym świecie na wskutek komplikacji związanych z prowadzeniem ciąży lub podczas porodu. Czy musi tak być?

Większość zgonów matek i noworodków ma miejsce w krajach rozwijających się. Ale też jest zjawiskiem powszechnym w biednych regionach całego świata, danego kraju lub w dzielnicach nędzy potężnego, bogatego miasta. Bo bieda gości się wszędzie.

 

Specjaliści WHO szacują, że 90% tych tragicznych wypadków można było uniknąć, stosując właściwe standardy dotyczące ciąży i porodu. Odpowiednia pielęgnacja ciąży, zasady żywienia i przygotowanie do porodu oraz sam moment narodzin dziecka okazują się kluczowymi dla życia kobiety. Chociaż wszyscy to powtarzają od lat, to trudno wdrożyć coś, co rozwiąże problem w skali całego świata. Wciąż nie widać poprawy w redukcji śmiertelności matek i dzieci.

 

Specjaliści pochylają się więc w poszukiwaniu kamienia filozoficznego. Czy istnieje poród idealny, który posiadałby taki scenariusz działań i zachowań, żeby z jednej strony spadła umieralność, a z drugiej, żeby było to wydarzenie jak najłagodniejsze, najbezpieczniejsze i najtańsze dla kobiety, ale też nie wywierające negatywnego wpływu na osobowość i fizyczność dziecka?

 

Niestety, jak to z kamieniem filozoficznym bywa, nikt go jeszcze nie widział. Porody są problemem interesującym lekarzy, położne, psychologów, socjologów, a nawet filozofów i przedstawicieli wielu religii. Coraz częściej jednak teoria mija się z praktyką.

 

Kryzys gospodarczy, który wisi nad Europą może mieć fatalny wpływ i spowodować wzrost śmiertelności okołoporodowej. Przerażające sygnały dochodzą z Grecji. Media przedstawiają ten kraj, jako beztroskie w zaciąganiu długów państwo. Przede wszystkim jest to jednak społeczeństwo, które pozbawiono publicznej służby zdrowia.

 

Coraz więcej kobiet w Grecji nie posiada ubezpieczeń społecznych, więc rodząc w jedynych – czyli prywatnych – ośrodkach zdrowia muszą uiszczać opłaty od 500 do prawie 1000 euro za poród fizjologiczny. Jeśli matka lub jej rodzina nie wpłaci wymaganej kwoty, klinika zatrzymuje noworodka do momentu uregulowania opłat. Rozrasta się więc podziemie porodowe, bo przyjmowaniem porodów zajmują się coraz częściej osoby bez niezbędnej wiedzy akuszerskiej. Oddala to Grecję, a więc i całą Europę od idei porodu doskonałego.

 

 

Dyskusja na temat ciąży i porodu, a do tego dynamiczne zmiany standardów okołoporodowych nie ominęły też Polski. Chociaż w tej chwili sytuacja wygląda lepiej niż w latach ubiegłych, to jednak przyszłość wygląda czarno. Polscy pacjenci za kilka lat pozostaną pozbawieni opieki pielęgniarskiej i położniczej. Likwidowane oddziały położnicze przywodzą zaś na myśl grecki model zlikwidowania publicznej służby zdrowia i pozostawienia usług ochrony zdrowia w rękach prywatnych.

 

Dziś jednak kobieta nie powinna się obawiać porodu w naszym kraju. Umieralność niemowląt w Polsce nieprzerwanie spada od lat 90 ubiegłego wieku. Niestety, bardzo różnie już wskaźniki wyglądają na terenie poszczególnych województw, szczególnie dotyczące współczynnika umieralności okołoporodowej.

 

Co więc robić, żeby było lepiej? Czyje propozycje idealnych porodów są zdrowsze i bezpieczniejsze? Najmniej do niedawna miała na ten temat do powiedzenia przyszła mama. Musiała naprawdę mieć charyzmatyczną postawę, żeby otrzymać wiele informacji z różnych źródeł i dokonywać wyboru, który będzie najlepszy dla niej i dla dziecka.

 

Ordynatorzy podkreślają, że w tej chwili na rynku pracy brakuje nie tylko doświadczonych położnych, ale też lekarzy ginekologów. Zawód ginekologa w Polsce – w opinii środowisk medycznych - nie cieszy się już taką estymą, jaką miał jeszcze kilka lat temu. Ginekolodzy nieproporcjonalnie do innych specjalizacji narażeni są podobno na sprawy sądowe wytaczane im przez niezadowolone pacjentki. Jak się okazuje, wiele pozwów bierze się stąd, że pacjentka podczas porodu nie wiedziała o przysługującym jej prawie o podejmowaniu decyzji w wielu kwestiach dotyczących porodu.

 

Bo poród nie jest typowym zabiegiem medycznym. Ciąża to nie choroba, a dziecko nie jest wrzodem, który należy wyciąć. Obowiązujące od niedawna standardy opieki okołoporodowej dają więc kobiecie w Polsce słuszną możliwość podejmowania wielu ważnych decyzji dotyczących prowadzenia ciąży i porodu. Dzięki temu przyszła matka może odzyskać spokój i bezpieczeństwo, szczególnie kiedy ciąża jest zaliczana do grupy niskiego ryzyka.

 

Kobieta wybiera nie tylko osobę prowadzącą ciążę, ale również miejsce porodu w przypadku porodu fizjologicznego. Obecnie wiele popularnych interwencji medycznych, jak założenie wenflonu, czy podanie kroplówki z oksytocyną, nacięcie krocza lub przebicie pęcherza płodowego nie może być już stosowane bez wyjaśnienia potrzeb użycia i uzyskania na to zgody kobiety.

 

Bo poród nie jest rutynowym zabiegiem. Kiedy w latach 70. ubiegłego wieku masowo otwierano w Polsce oddziały ginekologiczno-położnicze w ogromnych szpitalach, to poród był tylko jedną z wielu usług świadczonych tam pacjentom służby zdrowia. Mamy jednak rok 2015 i przypominamy sobie o istniejącej w różnych kulturach sztuce rodzenia i jej wielu, wielu aspektach.

 

W czasie porodu najważniejsza jest kobieta. Jej spokój i poczucie bezpieczeństwa jest tym, co towarzyszy dziecku w momencie przyjścia na świat i – prawdopodobnie – wywiera wpływ na całe życie. Jaki by więc ten idealny poród miał być, to niech każda kobieta ciężarna ma jak największy, osobisty i decyzyjny wpływ na jego doświadczenie. Jednak wpływ powinien być poparty wcześniej zdobytą przez kobietę wiedzą.

 

 

2015-08-28