Pielęgniarki i położne zasługują na godne traktowanie

Zmieniające się standardy ochrony zdrowia w Polsce nawiązują do pięknego etosu, w którym położne towarzyszą kobiecie od momentu jej narodzin, aż po kres życia. Niestety, zmiany nie przewidują godziwych warunków życia położnej jako jednego z elementów umożliwiających wdrożenie w praktyce zasad i działań przewodniczki życiowej czuwającej obok kobiety.

Pielęgniarki i położne w Polsce są z roku na rok coraz lepiej wykształcone. Nie tylko dotyczy to absolwentek szkół medycznych, ale i tych z wieloletnim stażem, bo coraz częściej uczestniczą w kursach podwyższających ich kompetencje. Resort zdrowia zdaje sobie z tego sprawę, więc bezustannie wzrasta też zakres i skala odpowiedzialności zawodowej przerzuconej na pielęgniarki i położne.

 

Nowelizacja w postaci ustawy z 11 września 2015 r. o zmianie ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej oraz niektórych innych ustaw zmienia wiele istniejących przepisów, m.in. nadaje pielęgniarkom i położnym posiadającym tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa uprawnienia do wystawiania recept na niektóre leki w ramach realizacji zleceń lekarskich w procesie diagnostyki, leczenia oraz rehabilitacji.

 

Zmiany w kompetencjach nie idą jednak w parze z zarobkami pielęgniarek i położnych. Nie chodzi o zarobki pozwalające na ekskluzywne wakacje czy wymianę co trzy lata samochodu na nowy model. Pielęgniarki i położne muszą opłacić ze swoich pensji podstawowe rachunki związane z mieszkaniem, dojazdami do pracy i wyżywieniem. Ich pensje często są na to zbyt niskie. Efektem tej sytuacji jest zaś wzrastające w nich poczucie krzywdy, niesprawiedliwości i ogólnego pesymizmu.

 

Na fanpage Znanej Położnej na Facebook.com pojawiają się najróżniejsze komentarze kobiet, które zetknęły się z położnymi. Od wyrazów uznania, podziękowania za wsparcie do oburzenia ich przedmiotowym podejściem do kobiety i dziecka.

 

Położna powinna stanowić dla kobiety ostoję i wsparcie w różnych momentach jej życia. Edukować przed rozpoczęciem współżycia seksualnego, wprowadzać w macierzyństwo i prowadzić przez macierzyństwo, a na dodatek pomagać przy różnych dolegliwościach związanych ze zdrowotnymi problemami natury intymnej kobiety.

 

Dlaczego więc lekceważone są koszty, które jako społeczeństwo musimy ponieść na systemowe wsparcie kobiecości? Oczywiście, niedofinansowana jest cała ochrona zdrowia publicznego. Może jednak brakuje dyskusji i zwrócenia uwagi na to, że współczesna kobieta potrzebuje zaufanej, posiadającej profesjonalną wiedze przewodniczki?

 

Z kulturowych powodów liczne tematy dotyczące seksualności i zdrowia intymnego kobiety nadal są tematami tabu. Matki nie zawsze chcą o tym rozmawiać z córkami, nauczyciele zaś pracują z całą koedukacyjną grupą uczniów i nie ma tam miejsca na intymne, a profesjonalne rozmowy o kobiecości.

 

Często kobieta sama mierzy się ze swoją fizycznością, swoją psyche oraz rzeczywistością społeczną. Poznaje siebie i zgłębia pomału ofertę różnych publicznych instytucji, które często chcą nieść pomoc i wsparcie, ale nie zawsze docierają do adresatów.

 

Położna powinna prowadzić kobietę przez wszystkie zakamarki, prowadzić na prostą, ku szczęśliwemu i pielonemu życiu. Położna to powołanie, a nie zawód. Dlaczego jednak w XXI wieku w Polsce jej praca musi wiązać się ze strachem o godną przyszłość?

 

2015-10-26