Kim jest niezależna położna?

Wokół zawodu niezależnej położnej narosło w Polsce wiele mitów i nieścisłości, które funkcjonują zarówno wśród ciężarnych kobiet, jak również wśród osób zawodowo związanych z położnictwem. Warto więc rzucić trochę światła na instytucję niezależnej położnej.

Niezależne położnictwo nie doczekało się jeszcze ścisłej klasyfikacji zawodowej. Na ogół jest to położna, która pracuje poza szpitalnymi oddziałami położniczymi i klinikami. Posiada zarejestrowaną własną praktykę położniczą, czasami też fizyczny gabinet. Zgodnie z prawem, niezależna położna może przyjmować porody w miejscu swojej praktyki lub w domu kobiety ciężarnej.

 

Idąc za głosem samych zainteresowanych uznajmy, że niezależne położne w Polsce przyjmują porody domowe, ale też prowadzą opiekę przedporodową oraz zajmują się mamą i dzieckiem po porodzie. Oczywiście, najwięcej emocjonalnych dyskusji związanych jest z przyjmowanymi przez położne domowymi porodami.

 

Jak wynika z analizy wielu rodzinnych wspomnień, prowadzonych skrupulatnie przez socjologów i antropologów kulturowych, porody domowe w Polsce odbywały się również w czasach, kiedy nie były prawnie wskazane. Stąd też zapewne towarzyszące im nadal emocje i niepewność o względy legislacyjne i ich bezpieczeństwo dla mamy i dziecka.

 

Oficjalnie, chociaż pod niechętną wówczas presją większości środowiska medycznego, porody domowe zaczęła przyjmować w styczniu 1989 Irena Chołuj, która w zawodzie położnej pracowała od 1964. Idea naturalnych porodów domowych zawsze jednak była bliska polskiej Szkole Rodzenia.

 

Zwolennikiem naturalnych porodów - w tym porodów domowych - był profesor Włodzimierz Fijałkowski, lekarz ginekolog-położnik, twórca polskiego modelu Szkoły Rodzenia. Studia medyczne Włodzimierz Fijałkowski rozpoczął w 1935 roku na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warszawskiego, a po wojnie kontynuował je w Edynburgu. Chociaż poświęcił swoje życie człowiekowi i nauce, to jednak w okresie PRL nie tolerowano jego poglądów i postawy życiowej. Skutecznie utrudniano Fijałkowskiemu pracę na państwowych uczelniach i w instytutach badawczych.

 

Utrata pracy i inne trudności paradoksalnie przyniosły niesamowity efekt. Włodzimierz Fijałkowski poświęcił się odnowie położnictwa w Polsce. Dzięki swojej wiedzy, obserwacji oraz poprzez praktyczne kontakty z lekarzami i położnymi opracował zasady i funkcjonowanie modelu Szkoły Rodzenia, która jest obecnie wzorcową dla całego kraju.

 

 

Włodzimierz Fijałkowski uczestniczył w systematycznym szkoleniu kadr polskiego położnictwa, dzięki czemu po dziś dzień pracują jeszcze położne osobiście zarażone przez niego wiarą w słuszność naturalnych metod.

 

Kwestie formalną dotyczącą roli niezależnej położnej i porodów domowych wstępnie uregulowała Ustawa z dnia 5 lipca 1996 r. o zawodach pielęgniarki i położnej. W ciągu kolejnych 20 lat formalizowano i uszczegółowiano pojęcie porodów w warunkach pozaszpitalnych. Chociaż polskie porody domowe miały trudną historię, to jednak obecnie są zgodne z promowanymi w Europie koncepcjami położnictwa. Bo w wielu krajach Europy Zachodniej porody domowe były i są popularnymi formami przychodzenia dzieci na świat.

 

Jednocześnie rozwinął się w Polsce niewielki, ale prężny i profesjonalny rynek niezależnych położnych prowadzących opiekę przedporodową i po porodzie. Jest też wśród nich grupa położnych przyjmujących porody domowe. Znaczna część niezależnych położnych pracuje również w szpitalach na oddziałach położniczych.

 

Tylko położna, która przyjmuje porody w szpitalu i porody domowe może dokładnie wyjaśnić, na czym polegają liczne różnice pomiędzy tymi formami przyjścia dziecka na świat. Z punktu widzenia komfortu pracy położnej pamiętajmy, że niezależna położna pracuje jako gość w domu rodzinnym przyszłej matki. Położna nie jest już w doskonale sobie znanym środowisku pracy, jakim jest szpitalna porodówka. W szpitalu obco czuje się przyszła matka, a podczas porodów rodzinnych podobny dyskomfort może towarzyszyć niezależnej położnej.

 

Narodowy Fundusz Zdrowia nie chce refundować domowych porodów, co na pewno wpływa na decyzję wyboru miejsca porodu przez przyszłe matki. Nie oznacza to, że NFZ krytykuje idee domowych porodów. Po prostu, najczęściej takie porody są przyjmowane przez położne, które nie posiadają odpowiednich środków na lobbing w instytucjach państwowych i nie stanowią silnej grupy nacisku, jak chociażby górnicy.

 

 

Dlatego bardzo ważnym społecznie działaniem niezależnych położnych jest Stowarzyszenie Niezależna Inicjatywa Rodziców i Położnych Dobrze Urodzeni. Jego prezeską jest położna Katarzyna Oleś, a zrzeszona w Niezależnej Inicjatywie Rodziców i Położnych Dobrze Urodzeni jest wspominana wcześniej w tym artykule Irena Chołuj, nazwana przez Włodzimierza Fijałkowskiego matką porodów domowych końca XX wieku.

 

Na stronie internetowej Inicjatywy Dobrze Urodzeni znaleźć można niezależną położną pracującą w danym województwie oraz zapoznać się z ciekawymi artykułami poświęconymi domowym porodom i innym zagadnieniom z zakresu położnictwa. Na pewno treść strony internetowej Dobrze Urodzeni powinna być znana wszystkim osobom zawodowo związanym z położnictwem w Polsce.

 

 

2015-08-23