Język niemowląt. Komunikacja z noworodkiem na oddziale neonatologicznym

Praca na oddziale neonatologicznym jest pracą szczególną. Jej specyfika wiąże się z wyjątkowością pacjenta, którego na tym oddziale pielęgnujemy. Jak jednak rozmawiać z niemowlęciem o jego problemach zdrowotnych?

Doskonale zdano sobie sprawę jak ważną funkcję w procesie pielęgnowania i leczenia pełni wywiad. Noworodek jest pacjentem nadzwyczajnym, fenomenalnym – on sam nie może powiedzieć nam o tym, co czuje, o tym co sprawia mu ból. W jego przypadku wywiad często zostaje zastąpiony obserwacją, diagnostyką.

 

Jednak niejednokrotnie wymagane na oddziale neonatologicznym od personelu medycznego jest coś więcej, niż wiedza medyczna i cały dobytek kształcenia. Nieocenioną staje się tu intuicja, zdolność postrzegania rzeczy niewidocznych na pierwszy rzut oka. Osoba pracująca z noworodkiem powinna niejako nauczyć się mowy ciała swojego małego pacjenta, powinna nauczyć się postrzegać świat oczami dziecka.

 

Jedynym oczywistym sposobem komunikacji noworodka z otoczeniem jest płacz. To właśnie przez krzyk malec najczęściej kontaktuje się z nami. Dlatego personel medyczny powinien nie tylko mówić do swoich małych pacjentów, ale także rozmawiać z nimi. Noworodek nie wypowiada słów, nie znaczy to jednak, że wcale nie odpowiada. Jego językiem są nieartykułowane dźwięki, gesty i ruchy. Potrzebny jest dialog, czyli dwukierunkowa rozmowa.

 

Pierwsza moja prośba do fachowców pracujących na oddziale neonatologii brzmiałaby: Pokochajcie swoich pacjentów. Szacunek to klucz do dziecięcego świata. Każde dziecko jest osobą mającą swój język, uczucia oraz niepowtarzalną, unikalną osobowość i jako takie zasługuje na szacunek.

 

Wyrazem szacunku do noworodka, jest mówienie mu po imieniu. Dobrym zwyczajem jest wieszanie tabliczek z imieniem na łóżeczkach czy inkubatorach, by położne i lekarze mogły zwracać się do noworodka osobowo. Noworodek jest bowiem osobą, a nie bezimiennym dzieckiem.

 

Chcąc zgłębić tajemnicę kontaktu z niemowlęciem, trzeba pamiętać, że dziecko cały czas nas słucha i na pewnym poziomie rozumie wszystko, o czym mówimy. Żadne badania naukowe nie są w stanie potwierdzić że jednodniowe dziecko rozumie ludzi dorosłych. Nie ma jednak dowodów, że tak też nie jest. Dlatego też jedno zdanie położnej: Cześć Aniu, jestem położną. Wezmę Cię teraz na rączki i wykąpię nie zaszkodzi, a czuły szept na pewno kojąco wpłynie na noworodka.

 

By już od pierwszych dni wspomagać naszych małych pacjentów w rozwoju, dobrym pomysłem zdaje się udostępnienie na każdej sali oddziału neonatologicznego książeczek z bajkami dla dzieci. Dzięki temu personel spełnia edukacyjną funkcję – rodzice odwiedzający swoje pociechy, czytając im nawiązują z dziećmi kontakt, uczą się wzajemnej rozmowy i poprzez obserwację akceptują indywidualność noworodka. Dziecko zaś odczuwa spokój, kiedy słyszy cichy szept rodzica. Korzyści wynikające z tak niewielkiej rzeczy, jaką jest mała książeczka mogą być zatem naprawdę duże.

 

Nie od dziś znamy również kojący wpływ muzykoterapii na noworodka. Nie ulega wątpliwości, że słuchanie muzyki ma wpływ na emocje. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że w wyniku swojego oddziaływania, muzyka znacząco wpływa również na przebieg procesów fizjologicznych w organizmie ludzkim.

 

Badania prowadzone na całym świecie, zarówno z dziedziny medycyny, psychologii muzyki, a w ostatnich kilkudziesięcioleciach również z muzykoterapii dowodzą, że odpowiednio dobrana muzyka wywołuje określone reakcje emocjonalne. Doskonałym pomysłem jest prowadzenie muzykoterapii na oddziale noworodkowym. Podczas słuchania fal morza, bulgotu wody, czy odgłosu bicia serca naszemu wcześniakowi zapewnilibyśmy spokój i poczucie bliskości z matką. Natomiast noworodki donoszone słuchając muzyki relaksacyjnej, poza specyficznym doznaniem mogącym doprowadzić do głębszego zainteresowania muzyką w przyszłości, przede wszystkim doświadczą uspokojenia i rozluźnienia.

 

Zobacz bloga Autorki tego artykułu: Położna z Pasją

 

 

 

 

2018-02-21