Brytyjskie podejście do nacinania krocza.

Nacinanie krocza (ang. Episiotomy) podczas porodu naturalnego jest konieczne, kiedy mięśnie kanału rodnego są mało podatne i grozi pękniecie krocza. Każda położna jest uczona, kiedy jest najlepszy moment na nacięcie, w jaki sposób wykonać zabieg oraz w której linii aby uniknąć nacięcia zwieracza odbytu. Jak wiadomo, każdy musi trzymać się standardów oraz wytycznych narzucanych z góry, popieranych przez uczelnię. Ale …

Kiedy ma się porównanie dwóch lub więcej metod, to czy nie wybiera się tej “lepszej” wersji? Któraś z koleżanek z pewnością się ze mną nie zgodzi i będzie się dalej upierać, że jednak nacinanie jest bezpieczniejsze, nie mam zamiaru zmieniać czyjegoś przekonania - tylko przekazać swoje przemyślenia.

 

Po skończeniu studiów w Polsce i zapoznaniu się ze standardami w szpitalach, nie miałam wątpliwości, że przy porodzie naturalnym muszę być gotowa do nacięcia krocza w każdej chwili. Jest to zabieg rutynowy i procent nacinania krocza w Polsce dochodzi do 80%. Rodząca jest na to przygotowana, nasze narzędzia się zgadzja w pakiecie, idealny moment nadchodzi do nacięcia.

 

Przeczytałam kiedyś na jednej z polskich stron internetowych, że nawet gojenie się rany po nacięciu krocza goi się szybciej niż po pęknięciu (???)  Tak, można w internecie znaleźć również i takie nowości na temat nacinanie krocza. W ogolę się z tym nie zgadzam ani ja, ani logiczne myślenie.

 

Proces gojenia się rany poprzez rychłozrost zachodzi szybciej kiedy rana nie była wynikiem nacięcia, a lekkiego rozerwania, kiedy to brzegi rany zasępiaja się w taki sam sposób jak się rozerwały.

 

Metody zapobiegania nacinaniu krocza są również dobrze znane Paniom. Ciężarne są coraz częściej uświadamiane na temat ćwiczenie mięśni dna macicy oraz same interesują się, czy nacięcie krocza jest naprawdę konieczne.

 

Kiedy zaczęłam przyglądać się porodom w Anglii, już po kilku z nich się zastanawiałam - dlaczego oni nie podają rodzącym kroplówki z oksytocyną? Dlaczego nie nacinają krocza? Dlaczego po odpłynięciu wód kobieta jest odsyłana do domu i zapisywana na wizytę na kolejny dzień?

 

Ale po przemyśleniu obserwowanego całego przebiegu porodu oraz zgromadzenie faktów, które wspierają brytyjskie podejście, to wszystko okazało się jasne.

 

Zaczynając od początku, od najprostszej rzeczy, jaką jest czas, odgrywający ogromną rolę przy porodzie naturalnym. Podaję przykład pacjentki, która przychodzi na porodówkę w Anglii, porównując z tym, co działoby się z nią kiedy znalazłaby się w Polsce na porodówce - pewnie same macie obraz wydarzeń po odbytej praktyce, jak by to wyglądało.

 

Kobieta jest 41 tygodniu ciąży, odeszły jej wody dwie godziny temu i skurcze są słabe i rzadkie. Przychodzi na porodówkę w Anglii i zostaje przebadana, zostawia próbkę moczu i pokazuje wkładkę z wodami płodowymi.

 

Mierzymy ciśnienie, tętno, temparatue oraz tętno płodu, KTG jest niepotrzebne przy ciąży bez powikłań. Wszystko jest w normie. Po badaniu wewnętrznym stwierdzamy, że szyjka macicy jest miękka i rozwarcie jest 2cm.

 

Rodząca czuje się dobrze, więc tłumaczymy jej, że musi mierzyć sobie temperaturę i gdyby przekroczyła 37 stopni Celsjusza, to powinna zadzwonić na porodówkę w celu konsultacji. Wysyłamy pacjentkę do domu, wyznaczając godzinę przybycia na kolejny dzień.

 

Pacjentka musi zadzwonić na porodówkę godzinę przed jej wyznaczoną wizytą i poinformować o swoim przybyciu, aby wszytko było przygotowane na jej przyjazd. Jeśli regularne skurcze pojawiają się przed wyznaczoną porą, to rodząca musi zadzwonić na porodówkę w celu konsultacji. Dlatego wcześniej zostało jej wyjaśnione, że powinna liczyć ilość skurczy, czas ich trwania oraz intensywność.

 

Kiedy rodząca trafia kolejny raz na porodówkę i jej rozwarcie jest powyżej 4cm, zostaje przyjęta na porodówkę.

 

Jest to tylko jeden z przykładów przyjęcia rodzącej na porodówkę, ponieważ każda kobieta jest inna i pierwszy etap porodu jest indywidualny dla każdej kobiety. Chcę tylko przedstawić podejście położnych do porodu naturalnego. Rzadko się bowiem zdarza, że kobieta dostaje kroplówkę z oksytocyną na wzmocnienie skurczy.

 

Jeśli skurcze są regularne i nasilają się powoli, to szyjka macicy ma więcej czasu na rozwieraniu się, co oznacza, że również krocze będzie mogło odpowiednio się przygotować na poród. Nie ma pośpiechu.

 

Przy czym rzadko się zdarza w Anglii, że położna nacina krocze. Pojawiają się oczywiście małe pęknięcia, ale większość nie wymaga nawet zakładania szwów. Poród w Anglii jest długi i często meczący, ale kobieta przez całość jego trwania ma w pełni kontrolę. Szeroka ranga znieczulenia jest przedstawiana już na spotkaniach z położna prowadzącą ciążę, więc kobieta przychodząc do szpitala wie, na co może liczyć.

 

Więc nabierz powietrza i zrelaksuj się. Mamy czas na wszystko.

 

2016-05-19